Aneta Kopacz, nie mylić z naszą miłościwie panującą nam Ewą Kopacz, podobnie jak Tomasz Śliwiński, wskazuje, iż sama nominacja do Oscarów była dla niej wielkim wyróżnieniem i radością. Doświadczenie związane z samym faktem nominacji było tak wielkim przeżyciem, iż Aneta Kopacz nie przejmuje się brakiem statuetki. Jest szczęśliwa, iż było jej dane stąpać po czerwonym dywanie i poznać wiele czołowych postaci filmu i kina.
Ja się bardzo cieszę, spędziłam tutaj miesiąc, poznałam mnóstwo ludzi, zobaczyłam też trochę, jak oni tutaj funkcjonują, działają, pracują. Trochę, myślę, poznałam ich mentalność i myślę, że to jest bardzo ciekawe doświadczenie, gdyby mi się kiedykolwiek przydarzył jeszcze raz red carpet.- wskazała w jednym z wywiadów Aneta Kopacz
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !