Święta tuż, tuż i zapewne ostatnie dni będą stanowić ostatnią szansę dla tych, którzy jeszcze nie zakupili prezentów dla swoich najbliższych – a zapewne takich osób nie brakuje. W gąszczu sklepowych półek oraz wyskakujących na nas z niemalże każdego sklepowego zakamarka sympatycznych maskotek oferujących różne często dziwaczne ustrojstwa, należy strzec się tzw. promocji. Kup 2, trzecie dostaniesz gratis, kup toster a 10 butelek płynu do naczyń dostaniesz w super promocyjnej cenie – takiego typu chwyty są niemalże normą i to nie tylko w święta. Sprzedawcy oferują nam wiele różnorakich, według nich wyszukanych i wyjątkowych okazji – jednak czy tak jest naprawdę? Czy nastrój świąteczny również zapanował w sercach wielu, na co dzień bezlitosnych i duszących każdą złotówkę właścicieli sklepów? Moi drodzy, święta to oczywiście czas zadumy i refleksji ale w życiu prywatnym a nie biznesowym. Dla wielu sklepów stanowią one prawdziwe żniwa. Wiele sieci sklepów słowem kluczem jakim jest „promocja” zachęca do zakupu nie tylko (jak się często okazuje) niepotrzebnych towarów ale również Nas po prostu oszukuje. Jedną z takowych metod jest sztuczne podwyższanie ceny w okresie przed świątecznym. Klient nagle widzi w sklepie, że dany towar kosztuje dużo mniej niż jeszcze kilka tygodni temu – nic bardziej mylne. Towar wreszcie (po obniżce) kosztuje tyle ile powinien. Innym chwytem jest zmniejszanie gramatur opakowań – kto by się zorientował, że nasze ulubione cukierki ważą o 10 gram mniej… Ha można również sztucznie powiększyć opakowania, co będzie nam sugerować, że danego produktu jest więcej za tą samą cenę – ha więcej to jest tylko powietrza w opakowaniu ;) Również należy uważać przy kasach, bo często towary w kasowym okienku okazują się ciut droższe niż to przewidują sklepowe etykietki – miła pani mówi, że… no nowa cena… a mamy bałagan… a coś tam jeszcze. Wartym uwagi jest także przyjrzenie się tzw. promocjom z serii – 70% ;] Oczywiście jest to prawda, cena jest obniżona ale na dany artykuł. Słowo „dany” określa najczęściej jeden krój bokserek – a to, że na stoliczku jest ich tysiąc rodzajów to już jest inny problem. Dlatego uważajcie co i gdzie kupujecie, bo wspaniała promocja może Wam przysporzyć bólu brzucha i niestrawności i to przed samymi świętami ;) Wesołych Świąt :)