O tym, że geny decydują o kształcie naszej sylwetki wiemy od dawna - to w nich zapisane jest między innymi to, czy mamy predyspozycje do tycia, czy nie. Jedni z nas bezkarnie mogą zajadać pizzę, makarony i ciastka, ciesząc się przy tym nienaganną figurą, innym wystarczy dodatkowy pączek a ich obwód w biodrach już poszerzy się o kolejny centymetr. Ale czy dietą stworzoną pod dyktando genotypu można owe predyspozycje oszukać?