PKP, czyli dla większości ludzi wciąż jeden z najskuteczniejszych środków komunikacji. Niestety wielokrotnie mocno szwankujący…

Zostaliśmy przyzwyczajeni, że szkoły organizują tzw. dni otwarte. W tym czasie można zwiedzić gmach, zapoznać się z ofertą edukacją itp. pierdołki. Za niedługo, a dokładnie miedzy 14 a 15 kwietniem, PKP ICC organizuje dni pod nazwą „Pendolino days” – tak, wiem… mało oryginalna nazwa…

Kultura to bardzo ciekawe słowo. Dobrze być kulturalnym, jednak kultura w narodzie chyba ginie… Patrząc na to jak wygląda młodzież… wnoszę iż kultura coraz częściej ginie… Możliwe nawet, że nigdy się nie rodzi.

Dworzec PKP jest szczególnie znanym miejscem wśród osób codziennie podróżujących do pracy lub na uczelnie. Jednak najczęściej podróże odbywają się w godzinach porannych lub wieczornych. Mi przyszło w udziale zakosztować nocnego życia dworca, życia bardzo barwnego.

Na wstępie muszę z bólem przyznać, że padłem ofiarą niewiedzy. Nie jestem ekspertem w każdej dziedzinie i nie mam dostępu do wszystkich danych (choć powinienem, jednak uczyniłem tak jak przeciętny zjadacz chleba – ograniczyłem się do 2,3 źródeł. Wybaczcie ale też nie mogę sobie pozwolić aby kilka dni analizować jeden temat). Napotkałem na nowe punkty widzenia dotyczące Pendolino i uznałem, iż uczciwość wymaga ich przedstawienia (w mojej ocenie jest to napisane wiarygodnie). Jednocześnie jeśli uważacie podobnie, udostępnijcie artykuł (choćby po to byśmy mieli szerszy punkt widzenia). Zresztą poczytajcie i sami się przekonajcie, o co mi tak naprawdę chodzi!

Wiele zamieszania, wiele kontrowersji, wiele problemów, no ale 9 pociągów ma być gotowych do 14 grudnia. Cieszymy się? No ja mam mieszane uczucia.

PKP z wszystkich sił prężyło muskuły. PKP pięknie się uśmiechało i snuło wizję o lepszym jutrze polskich nowoczesnych kolei. Nowe mundury, tory, pociągi – bajka! Szkoda tylko, że Komisja Europejska stwierdziła wprost: „Pendolino to pociąg nie na polskie tory…”

Nie jednokrotnie pisałem na temat uroków podróżowania pociągami. Poznawania różnych osób oraz obserwowania dziwnych sytuacji. Jednak moja ostatnia przygoda z przyjacielem Przemkiem, bije wszystko na głowę. Przemek – czyli to się działo naprawdę!  

Mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. Mówią, że człowiek który nic nie ma, tak naprawdę jest szczęśliwy - nie ma nic do stracenia. Oddycha pełną piersią i jest wolny. Jednak po niedawnej podróży pociągiem odkryłem, iż chyba tak do końca nie jest.

Z racji niedawno odbytej podróży przez niemalże całą Polskę, nasunęło mi się kilka przemyśleń na temat naszego pięknego i nowoczesnego kraju. Podróże to przyjemność! Chyba, że pokonanie 870 km trwa (i to planowo) 15 godzin…