Ponoć różnica pomiędzy szklanicą wina a kufelkiem piwka odpowiada 30 minutowemu joggingowi. Autor artykułu stanął w obronie tegoż gnębionego i często atakowanego trunku – oczywiście całkowicie popieram inicjatywę. Aczkolwiek pominięto dość zasadniczą kwestię skali. Nie wnikam w alkoholowe zwyczaje polaków, aczkolwiek moim skromnym zdaniem, wydaje mi się, iż zazwyczaj wypijamy o wiele więcej ml piwa niż wina - często na kilku lampkach wina poprzestajemy. Z piwem sytuacja wygląda jednak znacznie inaczej – kufelek to nie 200 ml tylko 500 ml;) Cóż z tego, iż lampka wina (200 ml) ma 150 kcal a kufel 250 kcal (ml)? Przecież nie wypijamy takiej samej ilości piwa, co wina… Dlatego też nie polecam stosowania piwa jako nowego suplementu diety;) - aczkolwiek w celach rekreacyjno-zdrowotnych, jak najbardziej.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !