Felietony

11 czerwca, w nocy strażacy interweniowali przy nietypowym i niezwykle strasznym wypadku. Niestety na naszych polskich drogach często dochodzi do wielu incydentów, którymi główną przyczyną jest nadmierna prędkość, brawura, zły stan dróg oraz alkohol. Dokładnie przyczyn wypadku nie ustalono… jednak kiedy zobaczyłem zdjęcie z tegoż nieszczęścia, to aż mi zaparło dech w piersiach…
Bieda jest zbiorem przypadkowych kolorów – takie oto stwierdzenie usłyszałem podczas jednego z programów Wojciecha Cejrowskiego. Program poświęcony był w całości biedzie w Ameryce Południowej. Powiem Wam szczerze, iż program był bardzo ciekawy. My zazwyczaj kojarzymy biedę z szarością, a tak naprawdę jest ona bardzo kolorowa i roześmiana. Ciemne uniformy są synonimem luksusu – garniaki, smokingi itp. W programie pokazywana jest biedna dzielnica w Brazylii. W owej dzielnicy prąd i woda są za darmo, w domach są telewizory z dvd, baseny, klimatyzacja… To co dla nas jest synonimem luksusów w pewnych częściach świata jest koniecznością – basen (oczywiście nie z marmurów, ale spełnia tą samą funkcję) czy klimatyzacja.
Dziś przebudzając się przy jednym z popularnych programów śniadaniowych (w którym jak zwykle poruszane są bardzo istotne i mądre sprawy), zwróciłem uwagę na rozmowę dotyczącą życia przeciętnego studenta. Łódzcy naukowcy (o dziwo nie amerykańscy) stwierdzili, iż studenci nie dbają o higienę osobistą, źle się odżywiają oraz nadużywają różnego typu używek. Powiem szczerze, iż kwestie dotyczące higieny osobistej są z mojego punktu widzenia wątpliwe – z moich osobistych doświadczeń i obserwacji wynika coś zupełnie odmiennego. No chyba, że w okolicach Łodzi panuje jakiś specyficzny mikroklimat sprzyjający rozwojowi grzybów i pleśni ;)
Polacy lubią się fotografować. Na Fejsie można znaleźć bardzo wiele „sweet foci”. Most – cyk, zachód słońca – cyk, nowa bluzka – cyk, siniak na palcu – cyk, złamany paznokieć – cyk, Bocian – cyk, inna pierdoła – cyk, cyk, cyk…
Ostatnimi czasy można w Internecie znaleźć poradnik przetrwania w Służbie Zdrowia, oto jego podstawowe zasady:
Polska… ostatnimi czasy zawrzało w sprawie wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę – dlaczego akurat w niedzielę? Tylko wyprzedzam ewentualne pytanie pozostałych grup wyznaniowych.
Zastanawialiście się kiedyś, czy staliście się ofiarami konsumpcjonizmu? Czy tworzycie społeczeństwo konsumpcyjne? Odpowiedź na takowe pytanie nie należy do prostych – zresztą nie jestem zwolennikiem prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Współczesny świat oferuje nam wiele bogactw, w których szczególnie osoby ze starszych pokoleń się po prostu gubią. Niekiedy mamy tak wielki wybór, iż nie potrafimy zdecydować się na konkretny produkt – sto tysięcy rodzajów masła i każde jest najlepsze. Dobra oferowane na rynku mają na celu uszczęśliwienie nas „tu i teraz”.
Jednym z na pewno niezapomnianych obrazków z moich podróży wesołym pociągiem PKP był widok interakcji pomiędzy rdzennymi Słowianami a obcokrajowcami – chyba anglikami, gdyż mają oni specyficzny styl ubierania się, który u nas nie jest zbyt pozytywnie kojarzony. Na świeżo odrestaurowanym, ba, co ja mówię całkowicie odbudowanym dworcu w Katowicach (początkowy plac budowy wyglądał jak po spuszczeniu porządnej bombki), po której pozostał tylko wielki lej, nastąpiło spotkanie mocno podchmielonych Słowian z Anglikami. Przedstawiciel naszej kultury wolnym krokiem podszedł do pary Anglików – drugi Słowian oczekiwał na jego powrót przy wejściu na peron, gdyż nie był w zbyt dobrym stanie. Lekko zaczerwieniony pan w krwisto czerwonej chuście na głowie zapytał się: „Przepraszam. Nie chce przeszkadzać, ale chciałem się zapytać czy wie pan gdzie jest peron 1?” – uwielbiam zalanych gentelmentów, człowiek ledwo trzyma się na nogach, każde wypowiedziane słowo przychodzi mu z wielką trudnością, ale stara się zachować najwyższe standardy kulturalne (a ponoć alkohol budzi w ludziach dzikie zwierzęta). Anglik momentalnie wskazał jego położenie i dodał kilka zdań po angielsku. Obrazek ten był niesamowity. Dwóch mocno zawianych Polaków pyta się obcokrajowca o rozmieszczenie peronów, a ten wszystko doskonale rozumie i momentalnie wskazuje im drogę. Słowianin podszedł do oczekującego na niego kolegi i razem postanowili udać się we wskazanym kierunku. Oczywiście podróż normalnie trwająca 5 minut, zajęła owym panom dobre 20… Po tym czasie bracia Słowianie zapomnieli wskazówki pomocnego Anglika i postanowili się ponownie zapytać o drogę – jednakże kilku Polaków albo nie chciało, albo nie umiało rozwiązać ich problemu. Dalsze obserwacje owej dwójki musiałem przerwać, gdyż nadjechał długo oczekiwany przeze mnie pociąg.
W naszym pięknym kraju położonym nad Wisłą politycy starają się dokonać stosownych oszczędności na trudne czasy. Kryzys jest słowem kluczem, które bardzo często powtarzane jest przez latające mądre głowy. Trzeba zaciskać pasa, aby żyło nam się lepiej – z pustego to i Salomon nie naleje.
Komunia… nie wiedząc czemu z jej okazji robi się huczne przyjęcie dla całej rodziny. Ani chrzest, ani bierzmowanie nie wywołują tyle emocji, co pierwsza komunia. Dzieci są starannie przygotowywane do tegoż dnia przez rodziców oraz katechetów/księży. Ba, nawet muszą przejść swoisty egzamin z małego katechizmu, aby zostać dopuszczonymi do komunii – choć i z tym różnie bywa. Komunia to przede wszystkim święto w wymiarze duchowym. Jednakże sposób jej obchodzenia wskazuje, iż nie jest tak do końca postrzegana. Ważniejsze od samej komunii jest to, jak dzieci będą ubrane, czy ciocia Renia z wujkiem Sławkiem przyjadą czy też uda się uzyskać kredyt na zakup nowego komunijnego telewizora. Dzieci z kolei głównie kojarzą komunię z dostawaniem wyszukanych prezentów, a nie są to byle jakie gifty. Oto przykładowe produkty, reklamowane jako prezenty komunijne:
Chodzące na czarno, długowłose i ponure sługi szatana. Osoby słuchające cięższej muzyki są często postrzegane dość jednoznacznie i niekorzystnie. Sam nie zapomnę widoku twarzy jednego dobrego starszego chrześcijanina. W okolicach kościoła byłem przez jednego takiego świdrowany wzrokiem i czuć było, iż nie ma on o mnie najlepszego zdania. Tym większe było moje zadowolenie, kiedy przyodziałem ministrancką komżę i zaobserwowałem konsternację na twarzy tejże osoby. Pomijam fakt, iż kilku znajomych księży również lubowało się (zapewne dalej lubują) w cięższych uderzeniach. Ich upodobania muzyczne nie chodziły w parze z jakimikolwiek niecnymi praktykami.
Też zastanawialiście się, co jest specyficznego w zawodzie aktora, iż traktowany jest on zupełnie inaczej od pozostałych? Nie wiem, może wynika to ze specjalnych (wyjątkowych) umiejętności, jakie muszą oni posiadać – charyzma, wysoki poziom empatii, wyjątkowo dobra pamięć, autentyczność, fotogeniczność… Tyle, że niemalże każdy zawód wymaga pewnego szeregu cech szczególnych, dla niego charakterystycznych. Piłkarz musi być skoncentrowany, wytrwały, potrafić współpracować z drużyną oraz dobrze rozwinięty fizycznie. Pisarza powinna cechować duża doza wyobraźni, lekkie pióro, pomysłowość oraz wytrwałość. Kosmetyczka oprócz umiejętność manualnych, dobrze jak jest komunikatywna oraz sympatyczna. Takich przykładów można by mnożyć niemalże w nieskończoność.

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin